8 sierpnia Dzień Transportu
Uwielbiam wszelkiego rodzaju wyjazdy, choć wcale dużo nie ma ich w moim życiu. Lubię każdy środek transportu, choć nie leciałam samolotem, a na statku trochę buja. Kiedyś kochałam podróże pociągiem. Kojarzyły mi się z możliwościami. Kupujesz bilet, wsiadasz, jedziesz i po kilku godzinach jesteś w nowej rzeczywistości i poznajesz ciekawych ludzi. Jako że w moim smutnym życiu zbyt wielu możliwości nie było, to w pewnym momencie wsiadłam do nocnego pociągu i pojechałam na egzamin wstępny na resocjalizację, by choć trochę ich sobie stworzyć. Po tym wyjeździe spędziłam w pociągu klasy drugiej wiele, wiele godzin swojego równie smutnego jak przed wyjazdem życia. Czy nie pojawiły się możliwości? A owszem, całe mnóstwo. Tyle że wtedy nie wiedziałam, że to nie miejsce, w którym jesteśmy, i nie ludzie, których znamy, czynią nas szczęśliwymi. Nie można tak po prostu wsiąść do pociągu i uciec od siebie. Można uciekać, ale uciec się nie da. Gdy nadszedł w moim życiu moment, w którym zaczęłam to zjawisko rozumieć, wtedy, o ironio, wszyscy dookoła zaczęli mnie namawiać na kolejne pakowanie walizek. Postawiłam się światu. Wbrew wszystkiemu, wbrew logice - zostałam. Po raz pierwszy spotkałam się ze sobą, posłuchałam co mam do powiedzenia, czego chcę i czego na pewno nie chcę. Jednego byłam pewna - ja już nie miałam sił, by uciekać. Zostałam i zaczęłam sprzątać. A 5 lat później poczułam się naprawdę mieszkanką Gdańska.
Z okazji Dnia Transportu życzę Ci wielu życiowych podróży, a podczas nich mnóstwa ciekawych spotkań... ze sobą.
Komentarze
Prześlij komentarz