dzień dobry!

Dzisiaj podwójne, wyjątkowe święto! Przynajmniej dla mnie, bo lubię obie sprawy, o których dzisiaj mowa. Oto obchodzimy w dniu dzisiejszym Międzynarodowy Dzień Kawy i Międzynarodowy Dzień Muzyki! Od kawy zaczynam poranki, muzyki słucham najczęściej wieczorem. Idealna klamra dnia.

Moja ulubiona kawa, to niebyt mocna, z mlekiem i odrobiną cukru. Piszę to na wypadek, gdyby ktoś kiedyś miał ochotę i okazję, aby mi taką przygotować. Jeśli zaś chodzi o muzykę, to słucham bardzo różnej, w zależności od nastroju i energii, jaką akurat w sobie gromadzę. Dzisiaj odrobinę się denerwuję, więc już w drodze do pracy włączę coś energetycznego. Bardzo lubię piosenki z edycji Męskie Granie. One są bardzo energetyczne!

https://youtu.be/UXR9UKmHexk

Komentarze

  1. No całkowicie z AUTORKĄ się zgadzam !

    ( O rany ! Co ja taki „ugodowy” się ostatnio zrobiłem )

    Dobra kawa i muzyka, na którą mamy ochotę ( a to zależy od nastroju ), to bardzo ważne elementy każdego dnia. Zwłaszcza tym właśnie warto rozpocząć dzień.
    Będzie to tzw. DOBRY DZIEŃ.

    Co do kawy – widzę, że gust w tej materii mamy podobny :
    „niebyt mocna, z mlekiem i odrobiną cukru”.

    Co do muzyki, to lubię jej słuchać o każdej porze dnia i … wieczoru.

    Dzień, o czym kiedyś w jednym z komentarzy już pisałem, rozpoczynam od Muzyki Disco Polo ( od godz. 5.00 – POLSAT „Disco Gramy”). Kręcę bioderkami, przytupuję nóżkami i migusiem przygotowuję ( z uśmiechem na buzi ) śniadanko dla żonusi i dla siebie. Pierwsza kawa to dopiero taka kawa poranna w pracy. Robię, co mogę, aby choć w połowie dorównała aromatem i smakiem kawie, którą przygotowuje moja Kochana Pierwsza Żona – REWELACJA ( kawa i żona ! ).
    No niestety na takie RARYTASY liczyć mogę jedynie podczas weekendu.
    Żaden ekspres czy specjalnie parzona.
    Rozpuszczalna, w proporcji ( kawa – cukier – wrzątek ) znanej tylko i wyłącznie mej Kochanej Pierwszej Żonie. Nigdy zapewne owej tajemnicy parzenia tak dobrej kawy nie posiądę.
    Zatem w pracy zdany jestem na swoje proporcje ( myślę o kawie oczywiście ), natomiast w weekendy oraz różne dni wolne delektuję się tym , co zaoferuje mi żona ( no także myślę tutaj o kawie ).

    Co do muzyki, to w tej materii jestem NIEZALEŻNY !

    Wszystko ( o czym pisze AUTORKA ) zależy rzecz jasna od nastroju.
    Na ogół nastrój mam dobry i często sobie podśpiewuję lub pogwizduję ( nawet podczas pracy – jeśli warunki pozwalają ).
    Uwielbiam śpiewać podczas porannego golenia
    ( Ciekaw jestem, czy AUTORKA ma w tej materii jakieś własne doświadczenia ? )
    Bywają oczywiście sytuacje i momenty ( no nie a takich „momentach” myślę jak AUTORKA ) podczas których najwspanialszą muzyką jest … CISZA.

    Takie chwile potrzebne są zapewne KAŻDEMU CZŁOWIEKOWI.

    Życzę, aby ( zarówno AUTORKA jak i czytelnicy ) potrafili każdego dnia znaleźć czas na :
    DOBRĄ KAWĘ, DOBRĄ MUZYKĘ I … CISZĘ.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty