...

 W pokoju jest chłodno, jak zawsze rano. Lubię czuć na skórze taki orzeźwiający chłodek. Kubek za to delikatnie parzy moje dłonie, którymi go oplatam. Kawa pachnie przyjemnie.

Z jednej strony bardzo chciałabym móc uwierzyć w szczęśliwe zakończenie tej historii. Z drugiej, chyba jestem na niego wściekła. Czekał tyle lat. Mogłam już umrzeć, zginąć w wypadku, zgubić się w lesie... No i to wczoraj. Przygoda z wypadnięciem za burtę nawet mnie zaskoczyła. Zwykle mój blondynizm miał swoje granice, tolerowane i kontrolowane przeze mnie. Co on sobie o mnie pomyślał? Przecież nigdy się nie upijam. Matko... Ale zrobiłam przedstawienie...

...

Na ratunkowym nie było zbyt wielu osób. Gdy tam dotarłem, okazało się, że Hankę już badają. 

- Jeśli nie jest pan spokrewniony, nie mogę powiedzieć panu nic ponadto.

Spokrewniony. Dobre sobie. Mogłem być już dawno spokrewniony, gdybym nie był takim osłem. 

- To co mam robić? Mam wrócić do domu i czekać na święte nigdy? Bo przecież nikt z jej rodziny do mnie nie zadzwoni...

- Może pan poczekać i ewentualnie poprosić lekarza o informacje, gdy ten skończy - powiedziała pielęgniarka z wątpliwą nadzieją wypisaną na twarzy. 

Co mi pozostało... Usiadłem na szalenie wygodnym krzesełku. Wiedziałem, że nie skupię myśli na niczym. W głowie mi wirowało, nie po raz pierwszy zresztą dzisiaj. Jak mogłem tak długo czekać? Mogłem ją stracić bezpowrotnie. Całe życie myślałem o sobie, że jestem poukładanym facetem. Z tym że chyba nie patrzyłem dalej, niż na koniec własnego nosa. Mam tylko nadzieję, że nic jej nie będzie. Że cała ta historia to tylko chwilowy koszmar, przestroga dla mnie.

...

- Rozumiesz co on zrobił?! Dla niej zamknął swoje małżeństwo! 

- Z tego co mówił, ono już dawno było zamknięte. 

- Tak, ale gdyby nie ona, to by do tego nie doszło! 

- Kochanie, daj spokój. Nie wiemy, czy doszłoby czy nie. Jesteś cała wzburzona, nie spałaś prawie w ogóle... To ich życie i mogą zrobić z nim, co zechcą. 

- Jak ja mam się teraz zachować? Jakby się nic nie stało? Przecież się stało. 

- To ich życie. Daj im do tego, co chcą robić, prawo. Nie możesz ich osądzać. 

Ewa przytuliła się do Pawła skapitulowana. Choć w jej myślach krążyło spostrzeżenie, że to z Tomkiem i Hanką, to nie może się udać.

...

Okazało się, że Hance nic nie jest i mogę ją zabrać do domu. Lekkie otarcia naskórka, to wszystko. Pewnie ja je spowodowałem, wyciągając ją z wody.

Nie miała ubrań. Wszystko przemoczone, spakowane do foliowej torby, stało obok łóżka, na którym siedziała.

- Mogę wziąć klucze i pojechać po rzeczy do twojego mieszkania? Chyba nie mamy teraz innej możliwości? 

- Tak, proszę, klucze na szczęście nie zamokły - wygrzebała pęk z torebki. 

Gdy mi je podawała, musnąłem delikatnie jej palce. Były zimne. Co teraz czułem? Wdzięczność, że nic jej nie jest. 

- Wrócę jak najszybciej. 

Komentarze

  1. ..........................................

    Dojechałem pod dom Hanki, cichutko wszedłem na drugie piętro i tuż przed drzwiami, z pęku kluczy wybrałem te dwa, które wcześniej wskazała Hanka.
    Poczułem mocniejsze bicie serca, po omacku trafiłem na włącznik światła w przedpokoju jej mieszkania.
    Kiedy to ja tu byłem ostatni raz ?
    Lata temu.

    Zazwyczaj, gdy umawialiśmy się na jakieś spotkanie, zawsze czekałem na nią w samochodzie.

    Hanka była moją pierwszą miłością, taką platoniczną, co to tylko ja pewno bardziej marzyłem o Niej, kochałem i pieściłem w myślach.
    Takie licealne „zauroczenie” ( tak wówczas myślałem ).
    Raz tylko, właśnie w liceum, myślałem, że Hanka i ja, to coś więcej niż tylko ... .

    Potem była tylko … przyjaźń. Jakieś wspólne, wyjazdy z gronem znajomych Hanki.
    Zawsze była dziewczyną niezależną.
    Nigdy nie chciała stałego związku ( tak mi się w każdym razie zawsze wydawało lub sobie to wmawiałem ).

    Ja należałem, i chyba dalej tak jest, do grona tych nieśmiałych, łatwowiernych.

    Moje małżeństwo ( teraz, to raczej niemiłe po nim wspomnienie ) było bardziej związkiem, który miał połączyć dwie zamożne rodziny, niż dwójkę kochających się szczerze ludzi.
    W samą porę „przejrzałem” na oczy.
    Zrezygnowałem z bogactwa i … z żony.
    Szczęściem w tym wszystkim fakt, że nie zdążyliśmy na świat wydać … potomstwa.

    .......…….

    Światło w przedpokoju rozświetliło swym blaskiem także pozostałą część mieszkania.
    Szafę z ubraniami znajdę pewno w sypialni ?

    Tak, jest.
    Włączyłem lampkę, stojącą tuż przy łóżku. Zbyt ciemno.
    Włączyłem górne światło.
    Na jednym ze zdjęć, które wisiały w ramkach na ścianie rozpoznałem siebie z licealnych czasów.
    To było zdjęcie z pamiętnej naszej szkolnej, autokarowej wycieczki do Krakowa.
    Najpiękniejsze wspomnienia, związane z Hanką, pierwszym pocałunkiem, pierwszym muśnięciem jej delikatnych, dziewczęcych warg, z nocną podróżą u boku Hanki.

    Myśleliśmy, że cały świat jest nasz i tylko nasz.

    O rany ! Hanka ma i te zdjęcia …

    Wśród innych, wiszących na ścianie Jej sypialni rozpoznałem mnóstwo takich, które świadczyły o tym, że ja wcale nie byłem Hance tak do końca obcy i obojętny !

    Dlaczego dopiero teraz to odkrywam ?
    Czy to los sprawił, że mogę na to wszystko teraz patrzeć i …

    …………………

    Otworzyłem szafę
    Pierwsze, co poczułem , to cudowny zapach perfum, których Hanka używa.
    Delikatne, kuszące swą intymnością, jakby szeptały : „Weź mnie i …”.

    Z półek wybrałem to, co najbardziej było potrzebne.
    Bielizna, ciepłe rajstopy, na wszelki wypadek ciepła podkoszulka i dodatkowo ( też tak na wszelki wypadek ) skarpetki i sweterek.

    Pogasiłem światła w sypialni, a z przedpokoju zabrałem jeszcze letni płaszczyk, w którym często widywałem Hankę podczas wiosenno – letnich imprez.
    Wszystko spakowałem do torby, stojącej tuż obok i gasząc za sobą światło zamknąłem drzwi mieszkania.
    Wsiadłem do samochodu. Spojrzałem na zegarek.
    Była już godzina druga nad ranem.
    Pojechałem do szpitala po Hankę.
    ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiałam się przy tej szafie w sypialni, bo w moim mieszkaniu to nie byłoby takie oczywiste! :DDD

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty