Napraw to!
Dziś Międzynarodowy Dzień Naprawy, w związku z czym od razu pojawiła mi się myśl o naprawianiu siebie.
Jak rozumiem warsztat swojego ja?
Mój to przede wszystkim poszukiwanie odpowiedzi na pytania, jakie wciąż pojawiają się w moim umyśle, czy to co robię, jest tym, co chcę robić. I nie pracę tylko mam tu na myśli.
To codzienne dokonywanie wyboru - jakim chcę być człowiekiem: uśmiechniętym czy narzekającym; jakim być rodzicem - odpuszczającym w każdej w kwestii czy konsekwentnym.
To słuchanie swoich uczuć i emocji, rozmowa z nimi w celu lepszego zrozumienia siebie.
To poszukiwanie inspiracji do życia w tym, co mnie otacza, bardzo często w książkach.
To próba uwierzenia w hasła, które powinny być w życiu każdego człowieka oczywiste, a w moim nie zawsze są: "jestem ważna", "mogę cokolwiek zechcę", "jutro życie może wyglądać lepiej".
Nie wszystko udaje się naprawić od razu. Czasami jeździ się z usterką kilka lat. Warto jednak mieć na uwadze, że zmiana jest możliwa, a nasze wnętrze może przypominać Mercedesa.
BEATKO !
OdpowiedzUsuńNAPRAWIANIE, to mi często z "REMONCIKIEM" jakimś się często kojarzy.
Pozwolisz, że i tym razem, zamiast pisanych prozą mych rozważań, "podeprę się " jednym z moich wierszyków, który dotyczy w pewnym sensie naprawy, zmiany na lepsze i ( tak przy okazji ) jest chyba dość ... "na czasie " :
Rząd Fachowców ...
Dwa miesiące temu – na forum Rodziny
Zapadła decyzja : „Remoncik zrobimy !”
Jeszcze dzionek nie minął, a w domostwa progi
Wtargnęły jak wojsko Fachowców stu nogi.
Elektryk, hydraulik – znajomy malarza,
Parkieciarz, tapeciarz – kolega murarza.
Do pracy przyszedł, ( choć nie od razu ),
Pod krawacikiem – fachowiec od gazu.
Nie brakło też zduna i dekarzy,
A meble wstawiało aż trzech stolarzy.
Wszyscy stukali, wiercili, klepali,
Drapali, skrobali i malowali.
Nawet, gdy późna była już pora,
Fachowcy „działali” aż do wieczora.
A oto efekty, Kochani Rodacy,
Tej dwumiesięcznej fachowców pracy :
Z kominka dym leci, lecz nie do komina.
Fachowiec twierdzi, że drewna to wina,
A dekarz na dachu, ( nie dam mu złotówki ),
Gwoździami przybijał gliniane dachówki.
W kuchni brak prądu i krzywa jest ściana.
Na terakocie – od kleju plama.
Gaz się ulatnia, cieknie przy kranie.
Pokoje też w nie najlepszym zastaję stanie.
Sufit mi pęka, tapeta odłazi,
A parkiet krzywizną aż w oczy razi.
W łazience nie lepiej – brak ciepłej wody.
Fachowiec twierdzi : „Dla zdrowia, urody !”,
A we mnie się burzy i chyba pęknie,
Bo przecież miało być tak pięknie !!!
P.S.
Nie jeden Polak się teraz stresuje,
Bo Rząd Fachowców nam się szykuje.
Czy plamy nie będzie, jakiegoś afrontu,
Gdy kraj Im oddamy do ... remontu ?!
Napisał Grzegorz