Spiżarnia nr 1
Wśród tak wielu różnych trudnych informacji, jakie docierają do nas każdego dnia, czy to w związku z pandemią, działaniami władz, śmiercią osób nam nieznanych, ciężko tryskać radością na lewo i prawo i zachować stoicki spokój. Niełatwo jest złapać balans w tej codziennej, podszytej strachem niewiadomej.
Czas sięgnąć do spiżarni... Myślałam, że nastąpi to później, ale cóż, życie potrafi być nieprzewidywalne.
Jako pierwsze wyciągam nicnierobienie. Taki totalny nicniemusizm. Zawsze mi pomaga, gdy przytłacza mnie nadmiar obowiązków i życie w chaosie. Rzucam wszystko to, z czego mogę zrezygnować w danej chwili. Na krótko, czasami na kilka godzin, może na cały dzień. Pomaga, bo daje przestrzeń na uspokojenie psychiki, emocji.
Spacer. Wychodzę mimo wiatru, bo słońce pięknie nastraja i ociepla twarz. Gdy chodzę, mam wrażenie, że dokądś zmierzam, a przy mojej czasowej nadpobudliwości to ważne, by mieć jakiś cel, nawet bliżej niedookreślony.
Jeśli podobnie jak mnie, Ciebie również ostatnie dni i informacje nie nastroiły optymistycznie, wyciągnij coś ze swojej spiżarni i spotkajmy się w pół wirtualnej drogi.
Beatko !
OdpowiedzUsuńBardzo chciałem z mej SPIŻARNI coś takiego dla Ciebie ekstra ( na poprawę nastroju ) wyciągnąć i szukać tej leśnej ścieżki, którą uciekasz przed całą masą złych informacji i spraw, o których piszesz, ale …
Stałem przed drzwiami, co strzegą mej, pełnej słoiczków, buteleczek i skrzyneczek wszelakich z zawartością tajemną i przecudną, moc niesamowitą dającą, …
klucz do zamka, co w owych drzwiach do SPIŻARNI mej się znajduje, przekręcam i ….
Nagle trach !
Jedna część klucza w ręku mym pozostała, a druga w zamku mej SPIŻARNI.
Jeden klucz , a niczym połówki nieszczęśliwie zakochanego serca przepołowił się i czas jedynie potrzebny, aby tę sytuację na lepszą odmienić.
Przeto Beatko nie uciekaj zbyt szybko, byśmy ( choć w pół wirtualnie ) na tej Twojej ścieżce spotkać się mogli.
Uczynię wszystko, aby wybrany dla Ciebie specjał z mej SPIŻARNI dotarł do Twych rąk i ukoił Twoje serce.