...

 ... Nie zdążyłam się jeszcze porządnie otulić szlafrokiem, po kąpieli przed planowanym pójściem do łóżka, po całym dniu i części nocy ( a właściwie i poranka ) pełnych wrażeń, z głową pełną myśli przeróżnych, aż tu niespodziewanie usłyszałam delikatne pukanie do drzwi. Otworzyłam i … … w drzwiach stał Tomek. - Haniu ! Nie mogłem odjechać ! Haneczko ! Jak byłem tu u Ciebie, po te rzeczy do ubrania … Ja wszystko to widziałem ! I te nasze wspólne zdjęcia z wakacyjnych wyjazdów, i te listy ode mnie na Twej komódce przy łóżku, i … Haniu ! Wybacz, że przed samym sobą tak długo ukrywałem, jak jesteś dla mnie bardzo ważna. Haneczko ! Ja Ciebie kocham ! 

„Nic nie mów”- szepnęła, wciągając Tomka do wnętrza mieszkania. Przez długi czas, wtuleni w siebie, w namiętnych pocałunkach, przy blasku skąpego światła, docierającego z sypialni, rozkoszowali się chwilami spędzonymi nareszcie, tak naprawdę ze sobą, niczym kochankowie, próbujący nadrobić utracony czas. 

...

Jednak coś w głowie Hanki krzyczało, że to nie ma tak wyglądać. Heh, zawsze ten analizujący głos. Przez całe swoje życie była kobietą wymagającą wobec siebie i innych. Obecna sytuacja z Tomkiem zdaje się być kinowym banałem, w którym dwoje ludzi, zwłaszcza on, nie wie, czego tak naprawdę chce, i nie można podsumować jej w ten sposób, że po protu idą ze sobą do łóżka. Jeśli tak długo trzymali się na dystans, wytrzymają jeszcze dzień czy dwa. Jeśli chcą stworzyć coś głębokiego i trwałego, powinni zacząć od rozmowy. 

- Tomek, zaczekaj... Jedź do domu. Proszę.

...

Nigdy nie zrozumiem kobiet.

...

Sięgnęłam po słuchawkę. Trudno. Jak mus, to mus.

- Hej. Chciałabym się z tobą spotkać... Porozmawiać. 

- Hej. Jasne. Kiedy? Gdzie? 

... 

- Cześć Tomek. Jak się masz? Myślałam o tobie od wczoraj. Jak się czuje Hanka? 

- Cześć. Zostawiłem ją nad ranem bezpiecznie w jej domu. A teraz przed chwilą dzwoniła i umówiliśmy się na popołudnie.

- Nie chcę się wtrącać, ale co tu jest grane? Dlaczego przysłałeś mi zdjęcie papierów rozwodowych i w ogóle od kiedy ty masz coś do Hanki? 

- Ewa, szczerze? Nie mam sił na tę rozmowę. Mogę się odezwać jutro? 

- Pewnie. Pozdrów Hankę. 

...

Podjechałem na parking przy lesie. Jej auta jeszcze nie było. Co ja mam jej powiedzieć? Że jestem tchórzem? Na pewno wtedy zechce ze mną być... 

Komentarze


  1. ...

    Do wyznaczonej przez Hankę godziny pozostał jeszcze kwadrans, pomyślałem więc, że spacer pomoże mi w niecierpliwym oczekiwaniu na spotkanie. Odnajdę to miejsce, o którym wspominala, zdecydowałem,i tam na nią zaczekam. Wąska leśna dróżka zaprowadzila mnie na maleńką polanę... Usiadłem pod jedna z brzóz, ale zaraz poderwałem się gnany jakąś nagłą chęcią oczarowania Hanki swoją romantyczna naturą. Udało mi się stworzyć całkiem uroczy malutki bukiecik leśnych kwiatuszków...

    ...

    Niech to szlag! Na co mam ta zabawa w kotka i myszkę? I do tego wstyd mi przed samym sobą. Stary, a głupi. I do tego zachciało mi się bycia romantycznym...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty