Zaczynamy

Dzisiaj Dzień Gry Wstępnej i z tego powodu część moich koleżanek od rana piszczy. Nie wiem czy na samą myśl o takim święcie, czy z podekscytowania związanego z oczekiwaniem na mój wpis. Nie mogę ich zawieść. 

Słysząc 'gra wstępna', wizualizujemy sobie różnorodne działania, mające na celu podniesienie naszej satysfakcji seksualnej. W zależności od wyobraźni oraz poziomu dojrzałości, może ona przybierać zmienne, niezwykle urozmaicone formy i oddziaływać na wszystkie zmysły po kolei. Niektórzy twierdzą, że gra wstępna nie musi zaczynać się tuż przed zbliżeniem, ale dużo, dużo wcześniej. 

Podoba mi się określenie, że gra wstępna ma swój początek już w czasie pierwszego spotkania, że jest pierwszym dotknięciem dłoni, pierwszym spojrzeniem, zapachem, charakterystycznym dla danej osoby. 

Jedną z opcji gry wstępnej, którą uważam za najważniejszą jest...

Bez żartów. Tworząc tego bloga wiedziałam, że pewnych granic swojego intymnego świata nie przekroczę. Nie będę się wymądrzać na temat gry wstępnej, bo myślę, że pary, którym jest ona potrzebna, znajdą atrakcyjne dla siebie pomysły na forach specjalizujących się w tej dziedzinie. 

Tak więc dzisiaj Dzień Wynalazcy. 

Kto wynalazł Dzień Gry Wstępnej nie wiadomo, choć mówi się, że kobiety. Wspomina się o tym święcie dopiero od kilku lat, więc nie ma swojej tradycji. Każdy z Was tworzy własną.

Życzę Wam upojnego wieczoru! Spróbujcie czegoś nowego. 

P. S. 

... taniec.