...

 - Czyli Ty nic nie wiesz , nie podejrzewasz nawet, dlaczego Tomek nie walczył mocniej o wasz związek ? 

- Wiem, wiem o Hance. Tomek mi wszystko powiedział. To była długa rozmowa i nawet się dziwię, że udało nam się tak spokojnie o tym wszystkim rozmawiać, o tym jego zakochaniu, czy zauroczeniu, czy jak to nazwać. Wiele mi opowiadał o ich przyjaźni z Hanką jeszcze z lat szkolnych, wspólnych wyjazdach, przygodach przeróżnych podczas wycieczek. O tym, jak początkowo traktował Hankę, jako wspaniałą, najlepszą kumpelę, której o wszystkim mógł powiedzieć, wybrać się na potańcówkę i potem bez zobowiązań wrócić do swego domu. Przyznał, że dopiero czas jakiś temu wszystko sobie przemyślał i spojrzał na Hankę całkiem innymi oczami. Powiedział o tym, co wydarzyło się tamtego wieczoru na jachcie, o wypadku, o wizycie w domu Hanki podczas jej pobytu w szpitalu. Jak tak opowiadał o Hance i o tym wszystkim, co ich łączyło, i co się podczas ostatnich dni zadziało, to stwierdziłam, że wiele jest także i mojej winy w tym, co się wydarzyło. Nie dbałam dostatecznie o nasz związek. Decyzję o dziecku cały czas odkładałam na dalszy, bliżej nieokreślony czas. Tomek natomiast marzył o pełnej rodzinie. Niejednokrotnie dochodziło między nami do kłótni, gdy wracał do tematu dzieci, kupna domu z ogrodem, a nawet zmiany miejsca zamieszkania. Nawet na kupno psa nie wyraziłam zgody. Cały czas myślałam o swej pracy, kolejnych stopniach awansu zawodowego, marzyła mi się … kariera zawodowa. No i masz … 

- Czyli decyzja o rozwodzie już podjęta i nieodwracalna ? 

- Tak, tak zdecydowaliśmy. Teraz ja zamierzam realizować swoje plany, a Tomek … 

- No Tomek odnalazł chyba swoją miłość Julio? 

- Myślę Ewuniu, że tak naprawdę, to on cały czas wokół tej swojej prawdziwej miłości krążył i był blisko niej. Ewa ! Dzięki za telefon. Jak tylko czas znajdziecie razem z Pawłem, to zapraszam serdecznie na kawę popołudniową. A może wpadniecie przy okazji na kolację. Zapraszam. 

- Dzięki. Do zobaczenia zatem. 

… 

Decyzja podjęta. Rzeczywiście te Kąty Rybackie i ten „Tristan Hotel & Spa”, w którym spędziłam miłe chwile podczas ostatnich wakacji, to dobry pomysł. Mają i basen wewnętrzny, i saunę, i klimat hotelu cudowny. Fantastyczne miejsce zarówno na spacer po lesie, jak i wędrówkę brzegiem morza. Odnaleźć można i cieszę, i spokój, i czas na przemyślenie tego, co wydarzyło się ostatnio. Muszę swoje życie poukładać na nowo. Najwyższy czas i pora. Rezerwacja dokonana. Jutro z samego rana wyjeżdżam na tydzień. 

...

Zawsze lubiłam patrzeć na morze. Ta powtarzalność, że fale wciąż płyną i nakładają się na siebie, a jednocześnie nieprzewidywalność, kiedy to zrobią i z jaką mocą. Do tego szum i jego zmienna melodia, która usypia, wycisza i relaksuje. 

Uwielbiam bywać na plaży wtedy, kiedy nie ma na niej jeszcze ludzi, albo przemykają tak rzadko, że nie są męczący. O 7 rano jest tu tak pusto, że tylko pojedynczy spacerowicze, najczęściej starsi ludzie, powolnym krokiem suną brzegiem morza przed siebie. Jest cisza, spokój, nic nie jest w stanie zmącić tej chwilowej równowagi. Wiedziałam, że przyjazd tu to rewelacyjny pomysł.

A Tomek oczywiście się nie odzywa. Widać od razu jak mu zależy. Nie będę nim sobie głowy zawracać, mam zamiar wypocząć maksymalnie.

...

- Cześć Ewa!

- Cześć Haniu, co u ciebie?

- Dziękuję, wszystko dobrze, wyjechałam na kilka dni, odpoczywam.

- Cieszę się. Po tym wszystkim, co ostatnio się wydarzyło, przyda ci się choć trochę dystansu od codzienności.

- Tak, zdecydowanie, masz rację. A powiedz, kontaktował się z tobą Tomek?

- Nie, ostatnio nie, czemu pytasz?

- A, nic konkretnego, po prostu... sama nie wiem... No dobrze, nie będę ci przeszkadzać. Buziaki!

...

Może on też dokądś wyjechał, może też potrzebuje odpocząć. 

Po co ja właściwie o nim myślę? Dlaczego WCIĄŻ o nim myślę? 

Komentarze

  1. ...

    Zaraz po rozmowie z Ewą, Hanka wyłączyła telefon i schowała go na dno małego, turystycznego plecaka, z którym wędrowała brzegiem morza, rozkoszując się szumem fal i blaskiem wschodzącego słońca.

    Nie kontrolując czasu ani myśli, ciesząc się chwilą, co trwa, podziwiając kolory wiszących nad wodą chmur oraz pozostawione przez spacerowiczów dni poprzednich ślady na piasku, nie zauważyła nawet faktu, że dotarła do, znajdującej się kilka kilometrów od hotelu, wioski rybackiej.

    Stalowe liny wyciągarek utrzymywały kutry na plaży w dość dużej odległości od morskiego brzegu.

    Hanka poczuła niesamowitą radość, widząc porozwieszane tuż przy kutrach, pachnące morską wodą, rybackie sieci.

    Ten niecodzienny widok oraz coraz silniejszy wiatr sprawił, że poczuła się niesamowicie wolną, nieskrępowaną niczym istotą.

    - Boże ! Jak tutaj jest pięknie, jak wspaniale.

    Przez dłuższą chwilę rozkoszowała się owym widokiem, zapachem i wiatrem we włosach.

    - Czas wracać. Powiedziała cichutko sama do siebie i udała się w kierunku hotelu.
    ...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty