Inspiracja
Zrobiłam dzisiaj ósme chyba podejście do gruntownego sprzątnięcia mieszkania. Znowu poległam, choć zaczęło ono już trochę wyglądać. Największe wyzwanie stanowi oczywiście pokój synów.
Starałam się w ciągu dnia nie zwariować i radziłam sobie, włączając utwory w wykonaniu Andrea Bocelli. Może to posunięcie aż nazbyt egoistyczne, bo tu sprzątanie, tam muzyk światowej sławy, ale uwielbiam gościa i nie mogłam się oprzeć. Nie tylko fascynuje mnie jego głos, wrażliwość, lecz także to, jakim jest człowiekiem. Pomimo niepełnosprawności osiągnął życiowy sukces, a patrząc na niego, zawsze widzę dobro, skromność i miłość do bliskich. Jest to w moim życiu człowiek - inspiracja.
Beatko !
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że nie szło Tobie to sprzątanie przedświąteczne tak, jak to sobie zamarzyłaś.
Samo słuchanie zaproponowanych przez Ciebie utworów sprawiło, że w oczach pojawiały się łzy wzruszenia i chęć nie tylko wsłuchania się w pięknie brzmiące słowa, ale także rozkoszowania się obrazem postaci śpiewającego mistrza włoskiej muzyki.
Łączenie języka angielskiego z przepięknym, jakże słodko i delikatnie dotykającym samych najwrażliwszych miejsc naszego wnętrza językiem włoskim sprawia, że chcemy zatrzymać na chwilkę czas i delektować się tym, co prezentuje Andrea Bocelli.
Zwłaszcza ostatni utwór „Perfect Symphony” powalił mnie na kolana tak bardzo, że znalazłem tłumaczenie tekstu, które jeszcze bardziej oddaje sens i głębię śpiewanych słów :
https://lyricstranslate.com/pl/perfect-symphony-idealna-symfonia.html
Postać tego niepełnosprawnego artysty tak bardzo mnie zaintrygowała, że postanowiłem wczytać się w historię Jego życia.
Oto część zaledwie informacji, którymi chciałbym się podzielić.
„Andrea urodził się 22 września 1958 roku w Lajatico ( miejscowość i gmina we Włoszech, w regonie Toscianii) w rodzinie Alessandro i Edi Bocellich. Lekarze radzili jego rodzicom, aby dokonali,ponieważ zgodnie z wynikami badań przewidywali, że Bocelli urodzi się z niepełnosprawnością.
Od urodzenia Bocelli miał problemy ze wzrokiem, zdiagnozowano u niego wrodzoną jaskrę. Decyzja matki o urodzeniu go i odrzuceniu sugestii lekarza stała się dla niego inspiracją do opowiadania się przeciw aborcji.
Bocelli dorastał na swojej rodzinnej farmie, gdzie sprzedawał maszyny rolnicze i robił wino w małej wiosce La Sterza, frazione Lajatico, Toskania, Włochy, około 40 km na południe od Pizy.
Matka Bocellego i młodszy brat Alberto nadal mieszkają w domu rodzinnym.
Ojciec Bocellego zmarł w 2000 roku.
Jako młody chłopak Bocelli wykazywał wielką pasję do muzyki.
Jego matka powiedziała, że muzyka jest jedyną rzeczą, która go cieszy.
W wieku 6 lat Bocelli rozpoczął naukę gry na fortepianie, a później uczył się gry na flecie, saksofonie, trąbce, puzonie, gitarze i perkusji. Następnie, gdy jego niania, Oriana, dała mu pierwszą płytę Franco Corellego, Bocelli zaczął myśleć, by zostać tenorem.
Mając siedem lat był w stanie rozpoznać słynne głosy tamtych czasów i próbował je naśladować.
W wieku dwunastu lat doznał wylewu krwi do mózgu, kiedy grał w piłke nożną, w wyniku czego całkowicie utracił wzrok.
Bocelli spędzał czas na śpiewaniu. Pierwszy koncert dał w małej wiosce niedaleko miejsca, w którym się urodził. W wieku 14 lat wygrał swój pierwszy konkurs piosenki, Margherita d'Oro w Viareggio, gdzie wykonał piosenkę „O sole mio”.
Po skończeniu szkoły średniej w 1980 r. studiował prawo w Pizie.
Bocelli zarabiał wtedy grając wieczorami w barach na fortepianie.
Po ukończeniu studiów przez rok odbywał praktykę prawniczą.
W 1987 spotkał swoją przyszłą żonę Enricę.
Do jego dyskografii należy trzynaście albumów studyjnych, w tym osiem kompletnych oper: Cyganeria, Tosca, Trubadur, Werter, Pajace, Rycerskość wieśniacza, Carmen, Romeo i Julia oraz Andrea Chénier.
Ma syna Matteo (ur. 8 października 1997), który również jest wokalistą.”
Beatko !
Sama widzisz, że nic ze sprzątania, przy takim człowieku, tak pięknej muzyce i słowach, co sprawiają, że raczej w siną dal nam się odlecieć chce, niż o przyziemnych sprawach myśleć, wyjść po prostu nie mogło !
Na koniec proponuję utwór "Fall on me", wykonany razem z synem :
https://www.youtube.com/watch?v=CN178OSifI4
Polskie tłumaczenie tej przecudnej piosenki znajdziecie na stronie :
https://lyricstranslate.com/pl/fall-me-opadnij-na-mnie.html
Beatko !
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że ten drugi, zaproponowany przez Ciebie utwór, to także "Fall On Me" i również wykonany wspólnie z synem, ale w nieco innej ( dla mnie trochę chłodnej, smutnej i niepasującej do pięknych słów ) scenerii. Zatem zaproponowałem inne wykonanie.
Prawda, że śliczne ? :)
Beatko !
OdpowiedzUsuńTak przy okazji tego klimatu przedświątecznego i tych porządków przeróżnych, przejrzałem wszystko to, co w Twej prześlicznej Kawiarence cudownego odnaleźć można. Jaka różnorodność tematów się pojawiała i pojawia. Jakie Dni Wszelakie, będące tylko pretekstem do poruszenia ważnych spraw opisywałaś, a inni pozostawiali po Twych tekstach swoje przemyślenia, swój ślad w postaci komentarzy, cytatów czy wierszy.
Tak analizując wszystko, to czasem odnoszę wrażenie, że ten Twój blog, Twoja Kreatywna Kawiarenka jest jakże często miejscem naszej i tylko naszej wzajemnej wymiany myśli, uczuć, spostrzeżeń, oceny tego, co dzieje się wokół nas, a często i z nami.
Moje komentarze do Twych tekstów, to takie właściwie ... "Listy do B." ( czytaj : Beatki )
Może nawet kiedyś i film nakręcą ... "Listy do B" :) :) :) !!!
Fajnie zabrzmiało !
Nadal będę pisał, komentował, oceniał, podziwiał, namawiał, bo ... bo lubię to czynić.
I żadne ... "Co ludzie powiedzą" mnie nie zniechęci !
PS.
Tak przy okazji namawiam wszystkich, którzy zaglądają do Wirtualnej Kawiarenki stworzonej przez Beatkę, aby nie tylko czytać Jej cudowne teksty, ale i pisać, komentować i pozostawiać swój ślad istnienia.