Makijaż

 Jedenastolatka zadała mi dzisiaj pytanie, w jakim celu kobiety się malują, i zaskoczyło mnie to, że było to pytanie retoryczne. Mówiła tak przekonująco o naturalnym pięknie każdej kobiety, że mogłaby prowadzić grupę terapeutyczną. 

Samo pytanie bardzo sensowne. Wiem, że powodów nakładania makijażu jest wiele. Począwszy od chęci poprawienia wyglądu twarzy, przez próbę wyrażenia siebie, aż do zakłamywania rzeczywistości. Myślę, że przez pryzmat podejścia kobiety do kwestii malowania się, można próbować ocenić jej stabilność emocjonalną i dojrzałość. Mnie samej często wydaje się, że nieważne jak się pomaluję, na pewno jest to zbyt wyzywające. Kto mnie zna, teraz puka się w głowę. No cóż, tak mam. I teraz właśnie naszła mnie refleksja, nawiązująca do mojej tezy powyżej, że w takim razie mój znikomy makijaż może być informacją o tym, jaki jest mój poziom poczucia własnej wartości...

A jak u Ciebie w kwestii makijażu?

P.S. Grzesiu, możesz na to pytanie nie odpowiadać :D




Komentarze

  1. Beatko !

    Dzięki, że na temat mego makijażu pisać nie muszę.

    Bywały oczywiście w historii mego żywota momenty, które powodowały konieczność skorzystania z make – upu .

    Związane to było z moją fascynacją teatrem oraz kabaretem.

    Nie zapomnę przemiany swego ja podczas wcielania się w takich bohaterów czy takie postaci jak :

    - Charlie Chaplin

    - Marilyn Monroe

    - Dziewczynka bez zapałek ( parodia bajki )

    - Papkin ( szkolne przedstawienie w LO nr IV )

    - Mieczysław Fogg ( w parodii piosenki „Mały Biały Domek” )

    - Burak ( w parodii wiersza „Na straganie” )

    - Hetera (szkolne przedstawienie w LO nr IV )

    - różne wcielenia kabaretowe podczas działalności Licealnego Kabaretu „Z Hakiem”

    Pamiętam, że makijażem zarówno moim, jak i wszystkich osób, z którymi pojawiałem się na scenie zajmowały się nasze kochane koleżanki.

    Mając do dyspozycji swoje własne kosmetyczki oraz niektóre cudeńka podebrane mamie czy cioci, potrafiły wyczarować wszystko.

    Beatko !

    W każdej kobiecie jest tyle naturalnego piękna, że zbytnie poprawianie swego wyglądu nie uważam za stosowne.

    Jestem zdania, że panie nakładające na siebie „tony” pudru, farby, cienia, pomadki, tuszu do rzęs, … , muszą stanąć przed lustrem któregoś ranka, zaraz po porannej toalecie i powiedzieć swemu JA :

    „JESTEM PIĘKNA, PODOBAM SIĘ SOBIE, JEST MI DOBRZE Z TYM, JAKA JESTEM I JAK WYGLĄDAM !
    JA, TO MOJE TERYTORIUM !
    ZAAKCEPTUJ MNIE TAKĄ, JAKA JESTEM !”

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty