Na dnie

 Jeśli ktoś był na dnie, ale na takim prawdziwym, wie co to strach. I mam na myśli taki strach, który paraliżuje, zmraża od wewnątrz i odbiera zdolność myślenia. Ten strach jest czarny jak najczarniejsza, listopadowa noc i zaciska więzy tak silne, że im bardziej się szarpiesz, tym mocniej trzymają i nie sposób się z nich wyzwolić.

Gdy trafiasz na dno, od dawna już pewnie nie wiesz, jak jest na powierzchni, bo przecież samo spadanie też zajmuje trochę czasu. A gdy nie pamiętasz jasności dnia, a twoje myślenie jest uwięzione, przyzwyczajasz się do stanu obecnego, poddajesz się mu, ulegasz i przestajesz chcieć być gdzie indziej. W każdej chwili swojego pół - życia odczuwasz zatem przeogromny lęk, ale nie wiesz, że mógłbyś inaczej. Nie możesz inaczej. Boisz się pomyśleć o inaczej. I w konsekwencji... nie chcesz inaczej.

Byłam na dnie, wiem jak tam jest i był czas, gdy chciałam cały świat zawrócić z drogi w dół, wszystkich uratować. Teraz wiem, że nie mam takiej mocy i że jedyne co mogę, to zmieniać świat wokół własnej osi. Wszystkim spadającym zamiast podawać dłoń, by samemu nie być wciągniętym, mogę pokazywać jak jest na powierzchni, aby znaleźli swój nexus do wyjścia.

Więc jak jest w świecie, który mnie otacza?

Pięknie, spokojnie i harmonijnie. W końcu dzień jest dniem, a noc nocą. Po zimie przychodzi wiosna, a nie na odwrót. Można stawiać własne słupki graniczne i nie jest się już używanym. Można być, kim się chce i jak się chce. Można wszystko, bo ograniczenia umysłu nie istnieją. Można być leniwym, ale w moim świecie szkoda na to czasu. A przede wszystkim umie się kochać i jest się tu i teraz.

https://youtu.be/n07YSW3i74A



Komentarze

  1. Beatko !

    Szczery do bólu, wbijający w podłogę tekst.

    Fragment autobiografii zapewne
    ( tak to odbieram, bo trochę tajemnic ze swego życia pozwoliłaś mi poznać ).

    Ciągły strach, że kolejne dni coraz bardziej będą oddalały człowieka od normalności, od powierzchni żyjących w miarę stabilnej rzeczywistości.

    I ta niepewność jutra.

    Czy to już na dnie jesteśmy, czy jakaś jednak szansa by wypłynąć z tej głębiny jeszcze jest.

    I ten lęk przed zawróceniem ze złej drogi, choć pojęcie zła i dobra jest tak subiektywne i zależne od tak dużej liczby czynników, że nie podejmuję się oceniać tego wszystkiego.

    Każdy musi znaleźć swoją własną drogę, własną siłę i sposób, by się podźwignąć, by ruszyć ku powierzchni.

    Beatko !

    Ty odnalazłaś w sobie tę moc !

    Nareszcie na pytanie : "Jak jest w świecie, który Ciebie otacza ?”

    Odpowiadasz z podniesionym czołem :

    „Pięknie, spokojnie i harmonijnie. W końcu dzień jest dniem, a noc nocą. Po zimie przychodzi wiosna, a nie na odwrót. Można stawiać własne słupki graniczne i nie jest się już używanym. Można być, kim się chce i jak się chce. Można wszystko, bo ograniczenia umysłu nie istnieją. Można być leniwym, ale w moim świecie szkoda na to czasu. A przede wszystkim umie się kochać i jest się tu i teraz.”

    Gratuluję wyboru teledysku kapitalnie współgrającego z tekstem.

    Wśród komentarzy do owego teledysku, zwróciłem szczególną uwagę na poniższy :

    „Super. W teledysku głównie chodzi o to, że ci ludzie, którzy chcą zakopać gościa z bagażnika, to swego rodzaju głosy w twojej głowie, mówiące , że nie potrafisz, nie dasz rady, a gość z bagażnika to TY, który próbuje się od tego uwolnić, ale nie daje rady. W między czasie gość w koparce (nie bez powodu w teledysku to jest ta sama osoba co bagażniku) jedzie i zasypuje tamtych skurwoli. Wychodzi na to, że TY jesteś tym gościem w koparce, bo tylko ty potrafisz przezwyciężyć swoje słabości (zasypanie mafiosów) i się od tego uwolnić (uciec z bagażnika).”

    Beatko !

    Pamiętaj, że nie ma rzeczy niemożliwych ( no może prawie nie ma ) !
    Są najwyżej trochę trudniejsze i mniej trudne, ale zawsze warte podjęcia próby ich rozwiązania.
    Anioły czuwają nad każdym !
    Trzeba tylko w Nie ...
    ( Anioły, życzliwi ludzie, wolontariusze, szukający okazji, by pomóc, ... ) ... Wierzyć !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Grzesiu. Mam nadzieję, że Twój komentarz będzie bakcylem nie tylko dla mnie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty