Zburzony spokój 3

 Plan na relacje z drugim człowiekiem jest dla mnie zrozumiały. Wiadomo, że nie powinniśmy ulegać gwałtownym emocjom, które zaprowadzą nas w dość nieciekawe miejsce, bo często na spotkanie z samym sobą. Jeśli boimy się prawdy o sobie, trudno abyśmy nie mieli gotowego scenariusza, zgodnie z którym możemy odgrywać określoną rolę.

Jaką rolę ty grasz? A jaką gram ja?

Gdybym miała zdecydować o swojej, to wiem, że na pewno nie chcę być pacynką, którą po jakimś czasie rzuca się w kąt. Upadki bolą. Czy chcę być lekiem na całe zło i nadzieją? Jeśli jakoś może ci to pomóc... Niestety, kłóci się to trochę z moim planem.

https://youtu.be/HeyX1H3HTVQ 

Komentarze

  1. Beatko !

    Co do "LEKU NA CAŁE ZŁO", to chyba takowego nie znajdziesz.

    Faktem jest, że jeden człowiek dla drugiego może stać się cudownym wsparciem, radością codziennego dnia, nadzieją na wspólną przyszłość i budowanie nowego RAZEM i MY.

    Może także zburzyć całą wiarę w DOBRO i POZYTYWNE MYŚLENIE.

    Może być istną trucizną, która powodować może powolne zniechęcenie, utratę NADZIEI i prowadzić może do najgorszego.

    Jak trudno wówczas radzić, co czynić !

    Jeśli to zatruwająca Ciebie, tak od środka, nieszczęśliwa miłość, to …

    DO DIABŁA Z TAKĄ MIŁOŚCIĄ !

    I tak znajdziesz swego Księcia, który doceni Ciebie w całej Twej pełni i będzie chciał być z Tobą na Dobre i na Złe.

    Nie zmieniam zdania i mogę oznajmiać wszem i wobec :

    "Gdybym mógł mieć drugą córkę, to właśnie taką , jak Ty.
    Otwartą na drugiego człowieka, potrafiącą stawiać granice i niesamowicie walczącą o swoje szczęścia największe, jakimi są dla Ciebie synowie."

    Wiesz dobrze, że doświadczając w swym życiu wielu kolorów tęczy, jesteś teraz bogatsza o swe doświadczenie i wsparcie prawdziwych przyjaciół.

    Dla wielu, to Ty właśnie możesz być nadzieją na całe zło !

    Dziękuję Beatko, że jesteś !


    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty